I po Świętach... Jednak dzięki ozdobom i dekoracjom możemy zachować
jeszcze na chwilę tą magiczną atmosferę.
Obok tradycyjnego sianka pod obrus, u nas na stole pojawił się "słodki Jezusek".
Dosłownie i w przenośni...
Wykonany z mentosa, w beciku z atłasowej wstążki, w szydełkowej czapeczce,
na sianku, w kolebeczce z łupiny orzecha włoskiego i papierowej wikliny.
I tą maleńką ozdóbkę, mieszczącą się w dłoni
zgłaszam na Wyzwanie w Szufladzie, którego tematem jest "Połączenie".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz